Pokochać siebie - wyzwanie?

   Ponownie intensywny czas, wiele rzeczy do uświadomienia. Tak bardzo pragniemy równowagi w życiu i w sobie, w zdrowiu i związkach  w pracy i w domu, wydaje się czasami jakby wszystko sprzysięgło się przeciwko nam. Do tego wszystkiego dodałbym jeszcze poczucie własnej wartości. A może te wszystkie doświadczenia właśnie do tego nas prowadzą? I czy to wszystko  te wszystkie problemy nie prowadzą do jednego : miłości do siebie  ukochania się tak naprawdę.
   Uczę się tego cały czas, z różnymi okresami intensywności. Kochać siebie pomimo pewnych trudnych rzeczy i akceptować siebie właśnie dlatego. Co masz w sobie nie ukochane. To co denerwuje Cię u innych, tak najprościej. Ukochaj siebie, otwórz się na siebie spontanicznie. Swój brak dyscypliny, nadmierne zamartwianie czy cokolwiek innego. To że rozdajesz się na prawo i lewo, nie doceniasz siebie i nie wierzysz w siebie. Prawdziwa wiara w siebie, we własne umiejętności i możliwości rodzi się w spokoju. Bez euforii  bez przekonywania wszystkich naokoło, że tak jest bo to bez znaczenia. Otwórz się na swoje człowieczeństwo i to  że nie chcesz lub boisz się zmierzyć z prawdą o sobie. Przyjmij swoje emocje i siebie  jesteś tego warta.
    Długo myślałam, że jestem sama, bez wsparcia od nikogo. Aż zobaczyłam wyraźnie, że nie mogli mnie wspierać bo nie umiałam tego przyjąć i sama wesprzeć siebie. Kochają mnie ale mi ciągle mało  bo ja nie akceptuję wszystkiego w sobie, nie wszystko kocham w sobie. I podobnie z poczuciem własnej wartości. Otwieram się i zamykam, dodaję znajomych na Fb i usuwam.
  Strasznie mnie przetrzepało i dzisiaj w nocy otworzyłam się na siebie i pomochałam  Czy wszystko? Nie wiem, to co na dzień dzisiejszy wpłynęło na powierzchnię. Polecam Wam to samo. Wejść w smutki i ból duszy, trochę podramatyzować aby z tego wyjść, zawsze przyjmując i kochającą siebie. Materialistkę, bo materia jest dla mnie ważna, plywajacą w obłokach bo duchowość też jest dla mnie ważna. Szaloną i dziką i wystraszoną czy bojącą się. Kochaj siebie. Zawsze i wszędzie  nie zależnie od opinii innych.
   Każdego ranka kiedy wszystko jeszcze śpi lub każdej nocy kiedy wszystko już ucichło, znajdź czas na akceptację siebie i u kochanie. To nie inni są źli i nie inni są winni. Oni tylko pokazują Tobie czego sobie odmawiasz, czego nie uznajesz w sobie, jak sam siebie traktujesz. Dobrego dnia


Komentarze