Przeszłość miesza się z przyszłością



    Kiedy w czerwcu dostałam przekaz, że sporo ludzi chce 4 fali pandemicznej, pomyślałam pierwszy raz no chyba teraz to się już pomylili. A jednak. Ale od początku.

    Po pierwsze przeszłość miesza się z przyszłością. Możecie zaobserwować w zdarzeniach u innych ludzi siebie z przeszłości, a także u własnych dzieci i we własnych doświadczeniach. Wielu czuje ogromny strach bo oczywiście są to sytuacje, w których uważamy że popełniliśmy błąd, ponieśliśmy porażkę, nie zaakceptowaliśmy tego fragmentu przeszłości i siebie wtedy.  Ale równocześnie czujemy, widzimy, myślimy, że jest coraz więcej możliwych dobrych i szczęśliwych dróg rozwoju sytuacji z naszej przeszłości. Tzw potencjały, jednak czujemy nadal ogromną presję i strach, mamy wiele wątpliwości a to nas zatrzymuje w drodze. I tak działamy na zasadzie zrywów. Albo blokada i nic się dzieje, nic nie można pchnąć albo na hurra wszystko naraz.

     Tyle, że przyszłość to uzdrowiona przeszłość a ty zastanów się po co byłoby Ci stare, "złe" zakończenie? Tak, wiem, że tyle razy próbowałeś i poniosłeś tzw porażkę. Ale za każdym razem czegoś się uczyłeś, za każdym razem wymuszales, a może był to niewłaściwy czas. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, bo woda czyli ty i okoliczności są już inne. Zamiast skupiać się na wątpliwościach i lekach zacznij ufać. Sobie, życiu, swojej mądrości gromadzonej z każdym doświadczeniem. Zacznij skupiać się na wszystko się układa zamiast jedną myślą potęgowa szaleństwo i gonitwę myśli. I zejdź sobie z drogi. Im mniej robisz, im mniej ingerujesz tym wszystko lepiej samo ci się układa, wyglądasz mlodziej, czujesz się lepiej a ludzie myślą, że podpisałeś pakt z diabłem 😜😀.

     Możecie też mieć przebłyski łączenia się z innymi wymiarami. Tyle, że tak naprawdę te inne wymiary są tutaj. Nie ma już żadnych istot anielskich, pomocników, mistrzów wniebowstapionych, innych bytów czy kosmitów, którzy zsyłają na ziemię mądrość lub zagrożenie. To wszystko robimy my, ludzie, tu na ziemi. A galaktyka czeka na tą mądrość, którą wypracujemy. Po to aby zaprzestać walczyć, bo w innych wymiarach też były walki i to lepsze niż tutaj. Weszliśmy w to doświadczenie a ziemi aby wyjść z tego błędnego koła, z tego pata. I co?  Na razie jesteśmy w samym środku chaosu,  gdzie brat jest przeciwko bratu a rządzą pieniądze i środki materialne.  Wystarczy odrobina stresu a ludzie tworzą przeciwstawne dobie, walczące obozy. Politycy, sąsiedzi, rodzina. Ale przyjdzie zaś, że przestaną a przynajmniej ty już przestałeś.

    I tu ciekawostka od soboty przez kolejny miesiąc mocno pracujemy i co najważniejsze próbujemy w realu nowych relacji. Definitywnie żegnamy tych, z którymi nam już nie po drodze, te grupy gdzie przynależąc do nich nie mogliśmy być sobą. Zaczynamy się otwierać na nowych ludzi, z którymi będzie nam po drodze. Rezygnujemy z pewnych przyjaciół, klientów, z utrzymywania pewnych ludzi w swoim świecie. I w ten sposób Tworzymy tu na ziemi, w tym świecie, którego nie chcemy by częścią owy świat, do którego nie każdy będzie miał wstęp.

    A więc to wszystko jest i było po coś. Zostaw tamten świat i ludzi, zacznij tworzyć swój mały Światek a będzie takich więcej. Już czujesz z kim ci po drodze, do kogo czujesz sympatię a z kim definitywnie nie. Wdech, wydech, odrobina odwagi i pojawią się nowi. Nie próbuj trzymać starego dopóki nie pojawi się nowe bo to tak nie zadziała. Nie bój się utraty, pustki czy braku, bo będzie ona chwilowa a ty i tak jak zwykle dasz sobie radę. Puść stare. Nowe samo się pojawi. ❤️🧘‍♀️

    Kiedy w czerwcu dostałam przekaz, że sporo ludzi chce 4 fali pandemicznej, pomyślałam pierwszy raz no chyba teraz to się już pomylili. A jednak. Ale od początku.


    Po pierwsze przeszłość miesza się z przyszłością. Możecie zaobserwować w zdarzeniach u innych ludzi siebie z przeszłości, a także u własnych dzieci i we własnych doświadczeniach. Wielu czuje ogromny strach bo oczywiście są to sytuacje, w których uważamy że popełniliśmy błąd, ponieśliśmy porażkę, nie zaakceptowaliśmy tego fragmentu przeszłości i siebie wtedy. Ale równocześnie czujemy, widzimy, myślimy, że jest coraz więcej możliwych dobrych i szczęśliwych dróg rozwoju sytuacji z naszej przeszłości. Tzw potencjały, jednak czujemy nadal ogromną presję i strach, mamy wiele wątpliwości a to nas zatrzymuje w drodze. I tak działamy na zasadzie zrywów. Albo blokada i nic się dzieje, nic nie można pchnąć albo na hurra wszystko naraz.


     Tyle, że przyszłość to uzdrowiona przeszłość a ty zastanów się po co byłoby Ci stare, "złe" zakończenie? Tak, wiem, że tyle razy próbowałeś i poniosłeś tzw porażkę. Ale za każdym razem czegoś się uczyłeś, za każdym razem wymuszales, a może był to niewłaściwy czas. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, bo woda czyli ty i okoliczności są już inne. Zamiast skupiać się na wątpliwościach i lekach zacznij ufać. Sobie, życiu, swojej mądrości gromadzonej z każdym doświadczeniem. Zacznij skupiać się na wszystko się układa zamiast jedną myślą potęgowa szaleństwo i gonitwę myśli. I zejdź sobie z drogi. Im mniej robisz, im mniej ingerujesz tym wszystko lepiej samo ci się układa, wyglądasz mlodziej, czujesz się lepiej a ludzie myślą, że podpisałeś pakt z diabłem 😜😀.


     Możecie też mieć przebłyski łączenia się z innymi wymiarami. Tyle, że tak naprawdę te inne wymiary są tutaj. Nie ma już żadnych istot anielskich, pomocników, mistrzów wniebowstapionych, innych bytów czy kosmitów, którzy zsyłają na ziemię mądrość lub zagrożenie. To wszystko robimy my, ludzie, tu na ziemi. A galaktyka czeka na tą mądrość, którą wypracujemy. Po to aby zaprzestać walczyć, bo w innych wymiarach też były walki i to lepsze niż tutaj. Weszliśmy w to doświadczenie a ziemi aby wyjść z tego błędnego koła, z tego pata. I co? Na razie jesteśmy w samym środku chaosu, gdzie brat jest przeciwko bratu a rządzą pieniądze i środki materialne. Wystarczy odrobina stresu a ludzie tworzą przeciwstawne dobie, walczące obozy. Politycy, sąsiedzi, rodzina. Ale przyjdzie zaś, że przestaną a przynajmniej ty już przestałeś.


    I tu ciekawostka od soboty przez kolejny miesiąc mocno pracujemy i co najważniejsze próbujemy w realu nowych relacji. Definitywnie żegnamy tych, z którymi nam już nie po drodze, te grupy gdzie przynależąc do nich nie mogliśmy być sobą. Zaczynamy się otwierać na nowych ludzi, z którymi będzie nam po drodze. Rezygnujemy z pewnych przyjaciół, klientów, z utrzymywania pewnych ludzi w swoim świecie. I w ten sposób Tworzymy tu na ziemi, w tym świecie, którego nie chcemy by częścią owy świat, do którego nie każdy będzie miał wstęp.

    A więc to wszystko jest i było po coś. Zostaw tamten świat i ludzi, zacznij tworzyć swój mały Światek a będzie takich więcej. Już czujesz z kim ci po drodze, do kogo czujesz sympatię a z kim definitywnie nie. Wdech, wydech, odrobina odwagi i pojawią się nowi. Nie próbuj trzymać starego dopóki nie pojawi się nowe bo to tak nie zadziała. Nie bój się utraty, pustki czy braku, bo będzie ona chwilowa a ty i tak jak zwykle dasz sobie radę. Puść stare. Nowe samo się pojawi. ❤️🧘‍♀️

     Aha. Zapewne już próbowałeś buntu i oporu, niezgody a życie i tak robiło swoje. Ty czułeś się zmuszony do robienia pewnych rzeczy związanych przeszłością od której chciałeś przecież tylko się odciąć. I co? Marnie wyszło. Jesteś tylko bardziej zmęczony wręcz wypalony, nie masz już kompletnie siły a musisz działać aby przetrwać. No więc o to właśnie chodzilo. Żebyś w końcu tak się zmęczył, że przestaniesz stawiać opór i niezgodę. Skoro nie masz wyjścia bo i tak samo wszystko się wydarza, i pewnie nie to czego chciałeś zacznij się tym bawić. Zacznij z tym tańczyć. Potraktuj życie mniej serio a bardziej jako plac zabaw. Będzie wtedy łatwiej. 😂😛



Komentarze