Nieznośna lekkość bytu

   Kiedy już przekonasz się, że presja i wymuszanie działają na krótko, zazwyczaj stwierdzisz, że musisz robić jeszcze więcej. Zaczyna się zabawa w obwinianie: może robiłam za mało, może za mało się starałam, może nie jestem dość dobra. Anyway muszę więcej pracować i bardziej się starać.  No cóż jeśli tak wybierasz  to tak zrób.  
    Czy zauważyliście, że im większa presja, nacisk, próby wymuszenia zamierzonego efektu tym większy opór ze strony podmiotu lub przedmiotu na który oddziałujemy? Obserwowałam ludzi pływających na basenie. Jedni machali rękami szybko, rozbryzgując wodę  machali jeszcze głową.  Dużo krzyku o nic. Posuwali się bardzo powoli. Inni robili to z lekkością i wdziękiem, bezwysiłkowo. Jakby pozwalali aby woda ich niosła a ciało osiągało zamierzony cel bez nadmiernego wydatkowania energii. A jeśli by działać w ten sposób w pracy, w leczeniu  w relacjach z innymi, ze sobą?
     Jesteśmy tu na ziemi po to aby poznawać jak działa energia. Myśli, uczuć, słów, działania . To bardzo ciekawy proces. Odkrywanie jak to jest tworzyć z lekkością, w łasce , swojej własnej. Poszanowania siebie i drogi, którą się wybrało. Uwalniając poczucie winy, ból i trudności.  Dla tych, którzy tak wybiorą, są tacy którzy jeszcze potrzebują presji.  Nadal są potrzebni ludzie eksplorujący energię skrajności czyli dualności. I to jest też w porządku. 
    Wiele fizycznego bólu, który odczuwamy w naszych ciałach jest bezpośrednio zwiazane z trzymaniem się  starych przekonań, które już nam nie służą. Te dolegliwości i bóle fizyczne to przypomnienie, że czas już zwolnić uchwyt. Odpuścić. Są to bóle starych przekonań  winy i poczucia, że rzeczy muszą być takie, a nie inne. Rozluźnienie uchwytu pozwala na ....... Doświadczaj i odkrywaj. ❤ z miłością wracam do dziergania torebki.



Komentarze