Dla nie wtajemniczonych jest sześć serii ashtanga jogi, jogini którzy mają dzieci stwierdzili, że są one 7 serią, najtrudniejszą.
Ostatnio pojawiają mi się przypadkiem niby ludzie z czasów moich nastoletnich. Ja nie wierzę w przypadki, więc wiedziałam że coś jest na rzeczy i dziś mnie olśniło. Czyści czyści. Moja aktualna miesiączka jest tak bolesna jak w czasach liceum. Dodatkowo pomimo, że coraz lepsze i zrównoważone relacje z córkami to czasami wkur..... mnie aż........ Też tak macie, prawda?
I dzisiaj właśnie doszło do mnie, że tak naprawdę to ja nie lubię siebie jako nastolatki. Wymagamy od dzieci żeby same z siebie sprzatały i pomagały w domu a czy ty to robiłaś? Tak sprzątałam i pomagałam, ale tylko dlatego, że matka lub ojciec kazali i ze strachu, bo czegoś nie dadzą, zabronią albo lanie lub szmatą przez łeb. Nie oszukujmy się, że my tak sami z siebie będąc dziećmi czy nastolatkami byliśmy super. No tak odpowiesz, ale my wychodzilisny na dwór, na pole, całe dnie nas nie było. To prawda, ale też nic nas nie trzymało w domu bo niczego nie było. Założę się, że jakbyśmy w naszych czasach mieli smartfony, komputery telewizję z wieloma kanałami i to 24h też byśmy za często nie byli na dworze. A teraz już tego nie ogarniasz tak jak oni więc krytykujesz i narzekasz.
Moi drodzy myślę że czas zaakceptować i pokochać, przyjąć i uznać siebie jako nastolatka czy dziecko. Byliśmy tacy sami tyle, że możliwości były mniejsze. Tak samo pyskowaliśmy, przewracaliśmy oczami, wzdychaliśmy. A teraz fundujemy naszym dzieciom dobrobyt i nic w tym złego pod warunkiem, że nie oczekujesz zachwytów i wdzięczności. Ten mechanizm powoduje, że zamiast cieszyć się z dostatku i korzystać z niego, zaszczepiony dzieciom poczucie winy. Bo mamusia czy tatuś nie mieli i ze skarpetek się cieszyli. Mamusiu! Tatusiu! Przyjmij dostatek, który masz zamiast siedzieć w umyśle w starych czasach i czekać bo może Ci zabraknie. Przestańcie siedzieć nadal w programie braku bo stąd są wasze niedomagania i choroby. To Wy a nie wasze dzieci nie potraficie cieszyć się z tego co macie i z czego możecie korzystać. Ale zamiast tego wolicie się martwić, uzdrawiać i poprawiać innych i narzekać. Czas z tym skończyć. Uznaję siebie za czasów nastoletnich i przyjmuję z otwartymi ramionami, przytulam i kocham. ❤️👩🎓👏
Ostatnio pojawiają mi się przypadkiem niby ludzie z czasów moich nastoletnich. Ja nie wierzę w przypadki, więc wiedziałam że coś jest na rzeczy i dziś mnie olśniło. Czyści czyści. Moja aktualna miesiączka jest tak bolesna jak w czasach liceum. Dodatkowo pomimo, że coraz lepsze i zrównoważone relacje z córkami to czasami wkur..... mnie aż........ Też tak macie, prawda?
I dzisiaj właśnie doszło do mnie, że tak naprawdę to ja nie lubię siebie jako nastolatki. Wymagamy od dzieci żeby same z siebie sprzatały i pomagały w domu a czy ty to robiłaś? Tak sprzątałam i pomagałam, ale tylko dlatego, że matka lub ojciec kazali i ze strachu, bo czegoś nie dadzą, zabronią albo lanie lub szmatą przez łeb. Nie oszukujmy się, że my tak sami z siebie będąc dziećmi czy nastolatkami byliśmy super. No tak odpowiesz, ale my wychodzilisny na dwór, na pole, całe dnie nas nie było. To prawda, ale też nic nas nie trzymało w domu bo niczego nie było. Założę się, że jakbyśmy w naszych czasach mieli smartfony, komputery telewizję z wieloma kanałami i to 24h też byśmy za często nie byli na dworze. A teraz już tego nie ogarniasz tak jak oni więc krytykujesz i narzekasz.
Moi drodzy myślę że czas zaakceptować i pokochać, przyjąć i uznać siebie jako nastolatka czy dziecko. Byliśmy tacy sami tyle, że możliwości były mniejsze. Tak samo pyskowaliśmy, przewracaliśmy oczami, wzdychaliśmy. A teraz fundujemy naszym dzieciom dobrobyt i nic w tym złego pod warunkiem, że nie oczekujesz zachwytów i wdzięczności. Ten mechanizm powoduje, że zamiast cieszyć się z dostatku i korzystać z niego, zaszczepiony dzieciom poczucie winy. Bo mamusia czy tatuś nie mieli i ze skarpetek się cieszyli. Mamusiu! Tatusiu! Przyjmij dostatek, który masz zamiast siedzieć w umyśle w starych czasach i czekać bo może Ci zabraknie. Przestańcie siedzieć nadal w programie braku bo stąd są wasze niedomagania i choroby. To Wy a nie wasze dzieci nie potraficie cieszyć się z tego co macie i z czego możecie korzystać. Ale zamiast tego wolicie się martwić, uzdrawiać i poprawiać innych i narzekać. Czas z tym skończyć. Uznaję siebie za czasów nastoletnich i przyjmuję z otwartymi ramionami, przytulam i kocham. ❤️👩🎓👏
Komentarze
Prześlij komentarz